Witam, Dzisiejszy wpis będzie poświęcony spędzaniu wolnego czasu na zwiedzaniu pobliskich atrakcji turystycznych. Ponieważ mieszkam w Leicester, które jest w środku wyspy, mam wszędzie blisko ;). Jakieś 100 km (60 mil) czyli ok 1 h 20 min spokojnej jazdy dzieli Leicester od przepięknego miejsca w Peak District (jeden z parków narodowych) zwanego Dovedale. Bylem tam dwa razy w zeszłym roku i na pewno jeszcze kiedyś wrócę. Idealne miejsce na kilka godzin spaceru po ciężko przepracowanym weekendzie :). Dovedale jest niewielką doliną przeciętą przez rzeczkę Dove i musiała się spodobać większej ilości osób niż tylko mnie ponieważ rocznie odwiedza to miejsce ok miliona turystów! Ok 350 milionów lat temu cała okolica spoczywała na dnie płytkiego morza stąd dużo skał wapiennych a nawet skamieniałości morskich stworzeń. Dwie epoki lodowcowe zmieniły krajobraz, lodowce poprzecinały skały tworząc przy okazji jaskinie, w których zaczęli pomieszkiwać przodkowie tubylców ok 13 000 lat przez Chrystusem. Ok 800 pojawili się tam Wikingowie, miejscowe nazwy pochodzą z ich języka (np Thorpe) a od XVIII dolina zaczęła być regularnie odwiedzana przez turystów. Żeby dotrzeć na miejsce wystarczy wbić kod pocztowy w nawigację satelitarną (DE6 2AY), parking kosztuje £2.50 za cały dzień. Bierzemy plecak, kupujemy kawę ze sklepiku przy parkingu, załatwiamy potrzebę w przy parkingowej łazience i ruszamy w trasę. Na start można wejść na górę 12 Apostołów, z której widoki zapierają dech w piersiach.
Unikam zdjęć z ludźmi oraz nie chcę pokazać wszystkiego, ale tutaj mała uwaga: góra jest do wejścia dla każdego, ale zejście już jest trudniejsze, wiec zabranie małych dzieci lub starszych osób wydłuży wyprawę 😉
Trasa prowadzi wzdłuż strumienia dla niepoznaki zwanego rzeką Dove.
Miejsce gdzie zawsze jest dużo ludzi, „Stepping Stones”, można po nich przejść na drugą stronę rzeczki oraz zrobić sobie ładne zdjęcie.
Wapienne pozostałości po prastarym morzu, o którym wspominałem wcześniej.
Przy drogowskazie trzeba podjąć decyzję jak w „Matrixie”;) Odbicie w lewo wydłuży wycieczkę, pójdziemy między przez łąki a przy odrobinie szczęścia możemy się natknąć na krowy za kamiennym ogrodzeniem.
Nie należy straszyć krów podczas dojenia!
Pójście prosto doprowadzi nas do malutkiej wioski, sklepiku z lodami i kartkami, gdzie można się też zaopatrzyć w lichwiarsko wycenione mapy okolicy.
Wioska trzeba przyznać malownicza :).
Teraz trzeba tylko wrócić do miejsca gdzie zostawiliśmy samochód i do domu. W sumie pokonacie jakieś 10 km, częściowo po schodach, pod górę, z góry, ścieżkami, ale oddychając czystym powietrzem i strzelając zdjęcia na lewo i prawo, inaczej się nie daje.
My na pewno będziemy do Peak District wracać, polecam każdemu taki jednodniowy wypad.
Dla tych, którzy chcą poczytać o Dovedale po angielsku zamieszczam linki poniżej.
http://en.wikipedia.org/wiki/Dovedale
http://www.nationaltrust.org.uk/article-1356405113085/
http://www.derbyshireuk.net/dovedale.html
Pozdrawiam.